sobota, 30 listopada 2013

Od Eileen

Przechadzałam się po terenach watahy,nie miałam co z sobą zrobić,z resztą jak zwykle.Moje życie to jedna wielka monotonia.Czasami,ktoś złamie sobie łapę i jest ciekawiej,ale zazwyczaj mój dzień ma kilka powtarzających się rytuałów,które są tak ciekawe jak...drzewa.Właśnie podążałam w stronę jednego z jezior,gdy,nagle zobaczyłam Alex,podeszłam do niej.Wadera najwidoczniej mnie nie zauważyła,bo gdy przywitałam się z nią,podskoczyła lekko do góry i odwróciła się gwałtownie.
-Przepraszam,że cię przestraszyłam-Alex uśmiechnęła się do mnie,a potem powiedziała:

<Alex???>

Od Eileen CD Snow'a

 Spojrzałam na łapę wadery,szybko pobiegłam do tej części,swojej jaskini,gdzie trzymałam zioła.Wzięłam w pysk kilka z nich i zaniosłam do rannej,zaczęłam robić jej opatrunek.
 -Jak,masz na imię?-spytałam się
 -A co cie to obchodzi,przecież powinnaś wiedzieć-odwarknęłam
 -Chcę sprawdzić,czy nie masz amnezji,przez...a właściwie co się stało?- układałam dalej zioła.przy okazji sprawdzając,czy nie doszło do złamania.

 <Shine,Snow???>

Od Snow'a cd Shine

Pomogłem jej wstać. Jej łapa krwawiła. Musiałem zaprowadzić ją do Eileen. Wadera odwróciła ode mnie wzrok.
- Zostaw mnie. - wysyczała. Oczywiście tego nie zrobiłem... Wciągnąłem niezadowoloną wilczycę na grzbiet i ruszyłem z powrotem na polane. Trochę trudno było mi ją nieść, zważywszy na to, że cały czas się ruszała. Warczała, że nie chce mojej pomocy i inne takie. Kiedy w końcu doszliśmy na miejsce, od razu zauważyłem Eileen.
- Eileen! - Zawołałem. - Pomóż jej. - Wadera od razu wstała i do nas podbiegła.

<Shine?Eileen?>

poniedziałek, 25 listopada 2013

Od Shine do Snow'a

- Proszę, proszę jaki mądry wilk...- mówię ponuro- Kto Ci o mnie powiedział?! Prędzej czy później się dowiem i pozabijam.- warczę cicho. 
Z łapy wciąż cieknie krew. Trzymam ją w górze. 
- Jesteś ranna. Pozwól sobie pomóc Shine.- odpowiedział
-Nie potrzebuję pomocy. Dam sobie radę sama
Wilk jednak mnie nie posłuchał. Zaczął się zbliżać. Cofałam się. Nagle przednie łapy ugieły się pode mną i uderzyłam pyskiem o ziemię.
- Nic Ci nie jest?
Snow pomaga wstać wilczycy. Nasze oczy w pewnym momencie się spokały. Szybko odwróciłam wzrok. 

Snow?

sobota, 23 listopada 2013

Od Shini'ego CD Mii

Spojrzałem na nią. I zacząłem znowu ją całować. Nagle podszedł do nas nasz synek.
- Co wy robicie? - spytał
- Nic już. - powiedziałem odsuwając się od Mii
Uśmiechnął się.
- To dobrze.-rzekł
On poszedł a ja dalej całowałem Mię......

<Mia?>

Od Mii CD Shini'ego

 Kiedy mnie pocałował, spróbowałam wstać. Wreszcie wstałam. Pocałowałam go.
 - Shini, kocham Cię - powiedziałam
 - Ja Ciebie też - odpowiedział.
Uśmiechnęłam się. On też . Szczeniaki się bawiły. Przestały i podeszły do nas.
 - Mamo, nudzi nam się. - powiedziała Kiria.
Przeniosłam je tam, gdzie same jeszcze nie umieją wchodzić. Podsunęłam im kamienie, żeby w razie czego mogły zejść.
 - No dobra... - powiedziałam do Shini'ego.
Uśmiechnął się.

 <Shini?>

Od Shini'ego CD Mii

Spojrzałem na niego.
- No mam pomysł....-zacząłem
- Jaki? -spytała
Położyłem Mię na ziemi i zacząłem ją całować po szyi , potem po pyszczku.
- Nie Shini........ - powiedziała
- Nie stawiałaś oporu. - uśmiechnąłem się.
Pocałowałem ją ponownie.......

<Mia?>

Od Mii CD Shini'ego

 - Zaraz wracam - powiedziałam.
Poszłam na koniec jaskini i odsunęłam kamień. Wyjęłam małego, martwego ptaka i dałam go szczeniakom. Wróciłam do Shini'ego.
 - Teraz coś zjedzą - powiedziałam do Shini'ego.
 - Chyba tak... - odpowiedział
 - To co teraz robimy? - spytałam


 <Shini?>

piątek, 22 listopada 2013

Jeszcze coś...

No dobra! Skoro wyniki ankiety są już znane i większość z was wybrała uratowanie watahy to muszę was poinformować co się z tym wiąże! Musicie zdać sobie sprawę z tego, że pomimo ankiety, jeżeli dalej nie będziecie pisać opowiadań to wataha zostanie zawieszona. Nie chce was tutaj zastraszać czy coś... xD, ale naprawdę niech ci co wyrazili chęci do pomocy nad uratowaniem bloga zaczną pisać częściej. Rozumiem, że macie swoje obowiązki i wgl... ale ja też je mam i mimo to potrafię to wszystko ze sobą pogodzić. Tak więc... Dajmy z siebie wszystko i podnieśmy naszą watahę z ziemi!

~Snow

Postanowione

Widać , że nie którym zależy na tym blogu a więc on pozostaje. Bardzo się z tego cieszę ja Shini ! Ale JEDNO PYTANKO DO WAS ! Czy Itachi i Jess mają być Emerytowanymi Alfami gdy bd mieć 6 lat? Napiszcie w komentarzach...... Ale jeszcze jedno.......... Jeśli chcecie aby blog przetrwał musicie pisać opowiadania........ Jeśli nie blog zostanie zawieszony. ;/

~Shini i spółka

niedziela, 17 listopada 2013

Od Shini'ego CD Mii

Spojrzałem na nią.
- Wiesz już dorastają. - westchnąłem
- Niestety... - westchnęła
Spojrzałem na maluchy. Dexter zaczął się psocić siostrom. Wziąłem go do pyska i położyłem z tyłu.
- Ja cem jeść ! - krzyknął
- Zaraz. - powiedziałem
Nagle Mia podeszła i rzekła :

<Mia?>

Od Mii cd Shini'ego

- Shini... Ty się zmieniłeś - powiedziałam ze zdziwieniem
- Naprawdę? Nie zauważyłem - powiedział z sarkazmem w głosie
- Shini, ja Cię kocham. Ale naprawdę zaczynam się bać. Martwię się o Ciebie. Nie chcę Cię stracić, ale nasze zachowanie jest takie różne... -
- Wiem - powiedział. Nagle usłyszeliśmy kroki. Ktoś się zbliżał. Jakaś sarna się zgubiła. Kiedy nas zobaczyła, próbowała uciec, ale się przewróciła.
- Łapiemy ją? - spytałam Shini'ego
- Dobra - powiedział. Pobiegliśmy i złapaliśmy ją. Kiedy jedliśmy, przybiegli Dexter, Rose i Kiria. Po kolei zaczęły próbować mięsa sarny. Zasmakowało im.
- Chyba zaczną jeść mięso - powiedziałam patrząc na Shini'ego.

<Shini?>

czwartek, 14 listopada 2013

Od Snow'a cd Shine

Wadera zaczęła na mnie warczeć. Zauważyłem, że kulała na jedną z łap. Miała białoszare futro... Patrzyła na mnie wrogim wzrokiem. Nieufna... Mądra...tak, to pewnie ona... słyszałem, o niej. Lubiła samotność i była zamknięta w sobie. Też taki byłem przez jakiś czas... w końcu stwierdziłem, że nie warto być do wszystkich wrogo nastawionym. Zmusiła mnie do tego także moja obecna pozycja. Powoli wstałem. Wilczyca oddaliła się jeszcze bardziej, aż nadepnęła łapą na kamień. Zaskowyczała, ale dalej miała mnie na oku.
- Kim jesteś? Co tutaj robisz?! - zapytała.
- Shine... przestań... możesz mnie nie znać, ale ja sporo o tobie słyszałem. - odpowiedziałem jej spokojnie. Shine zdziwiła się, że znam jej imię, ale nie poddała się tak łatwo. - Jestem Snow.
- Od kogo o mnie słyszałeś?!
- Od różnych wilków... w końcu należymy do tej samej watahy...

<Shine?>

Od Shine CD Snow'a

 Zjawiłam się nad jeziorem. Podeszłam lekko kulejąc do wody. Usiadłam przy brzegu i wpatrywałam się w ranę na przedniej, prawej łapie. Nagle poczułam czyjś wzrok na sobie. Obróciłam głowę i zobaczyłam wilka leżącego niedaleko mnie. Szybko się zerwałam z miejsca. Zaczęłam się powoli cofać, cicho powarkując pod nosem. Zranioną łapą nadepnęłam na ostry kamień. Z mojego gardła wydobył się głośny pisk i skomlenie. Nie spuszczała wilka z oczu.
 -Kim jesteś? Co tutaj robisz?!- zapytałaa lekko drżącym głosem
 Nagle stanęłam i czekałam na odpowiedź z strony wilka

 Snow?

środa, 13 listopada 2013

Ważne!

Witajcie! Z tej strony Snow... Miałam nadzieję, że post który wstawiła Jessy, przynajmniej trochę was zmotywuję do  działania... ale skoro tak nie jest, to trzeba podjąć decyzję. Po waszej prawej stronie jest teraz ankieta. Proszę wszystkich członków watahy o wyrażenie swojej opinii na temat tam przedstawiony. Ja (i myślę, że Jessy też) będę się starać aby ten blog stanął na nogi. Jestem skłonna zacząć nawet wszystko od początku, żeby blog powstał od nowa. Bardzo mi przykro, że taka sytuacja się zdarzyła, ale mam nadzieję, że przez nią przejdziemy :)

~Snow

sobota, 9 listopada 2013

Uwaga ważne !

Członkowie praktycznie nic nie są aktywni. ;c
Z przykrością informuję.
Iż blog ten może zostać zawieszony.
Niestety mówię to z trudem iż bardzo na tym blogu mi zależy.
Chociażby parę osób mogło zacząć pisać. ;c
Może udało by wam się uratować bloga.
Chociaż w to wątpię gdyż siedzicie cicho jak myszki pod miotłą.
Ja nie chcę go zamykać ale proszę was o tak dużo?
Napiszcie chociażby jedno opo na tydzień na 2 tygodnie.
Wataha zamarła. ;c
Chyba nikt jej już nie uratuje.
Tylko : Jessy , Shini , Mia ,  Reks i Snow się starają o jego nie utracenie !

~Zawiedziona Jessy i spółka.

niedziela, 3 listopada 2013

Shini dokonuje kupna !

Shini postanowił zmienić swój wygląd ! Kupuje eliksir zmiany ! O to nowy wygląd ;

Od Shini'ego CD Mii

Spojrzałem na nią i westchnąłem.
- Mia ja już nie wiem co się dzieje. - westchnąłem
- Ale...
Położyłem moją łapę na jej pysku. Zbliżyłem się chciałem ją pocałować. Ona odskoczyła.
- Dobra dość ! - warknąłem
- Co? - spytała
- Najpierw się zamartwiasz. Potem mnie kochasz i całujesz mnie a gdy ja chcę Cię pocałować to odskakujesz ! - warknąłem.
- Shini ja....
- Żadnego ja. - warknąłem
Spojrzała na mnie. Położyłem się na ziemi. I nagle mój wygląd się zmienił ! Od tamtej chwili wyglądam tak :

Mia?

Od Mii CD Shini'ego

 - Mia, ale ja nie wiem... - powiedział
 - Dobrze, dokończ - przerwałam mu.
 - Ja nie wiem czemu się tak smucisz
 - Martwię się, że chcesz odejść... - wyszeptałam
 - Mia...
 - Przecież masz kochającą rodzinę, masz mnie, Kirię, Rose i Dexter'a. Boję się, że chcesz nas opuścić. - powiedziałam

 <Shini?>

piątek, 1 listopada 2013

Od Snow

Odkąd Jessy oznajmiła wszystkim, że jestem Betą, każdy ma do mnie jakąś sprawę. Jeszcze jakby to było coś poważnego, to ok... ale najczęściej pytali się o błahostki... Zauważyłem też, że niektórzy patrzyli na mnie morderczym wzrokiem... W sumie byłem w tej watasze stosunkowo krótko i sam się zdziwiłem, że to ja mam być nowym Betą... Widocznie byli zazdrośni, ale sam nie wiem o co, przecież to tak naprawdę tylko tytuł. Może mogłem sobie pozwolić na troszkę większa swobodę niż inni, ale mnie to nie zadowalało. Tak naprawdę to nie miałam co robić. Przestałem chodzić na polowania...

Chciałam choć na chwilę urwać się z rozmów o niczym z innymi wilkami, więc poszedłem nad jezioro. Wypiłem trochę wody, obmyłem się wodą i położyłem z mokrym futrem na zielonej trawie. Słońce mocno świeciło, więc przymknąłem powieki. Przysnąłem na chwilę. Od jakiegoś czasu nie mogę w noc spać, bo mam koszmary o przeszłości... Może to i głupie, ale  źle na mnie one działały. Mimo zmęczenia cały czas byłem czujny. Usłyszałem jak ktoś idzie w moją stronę, więc byłem zmuszony otworzyć oczy.

<Ktoś?>