Spojrzałam na niego. Znowu zmienił wygląd. Po co? Nie wiem. Spojrzałam w bok. Szczeniaki bawiły się w najlepsze.
- Shini, czekaj - powiedziałam. Odsunęłam kamień od naszego "magazynku" i dałam małym kawałek sarny.
- W razie czego nie będą nam zawracać głowy - powiedziałam i podeszłam do Shini'ego. Przytuliłam się do niego i go pocałowałam. Potem on mnie pocałował.
- To co robimy? - spytałam.
<Shini?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz