środa, 31 lipca 2013

Set odchodzi

Set odchodzi , powód - decyzja właściciela , będziemy tęsknic i mamy nadzieję że wrócisz :)

Nesty odchodzi


Powód - decyzja właściciela , mamy nadzieję że do nas wrócisz będziemy tęsknic :)

Od Itachi'ego - CD historii Rai

-Cześc - powiedziałem
-Hejj , co się tu działo ?
-Dożo rzeczy . - powiedziałem
-No jakich ? - spytała zniecierpliwiona .
-Biały odszedł , ale powiedział że wróci teraz ja i Jess jesteśmy alfami , hmm... Nie sadze żeby było os jeszcze ważnego -powiedziałem
-Tato ! - usłyszałem głos Emi .
-Ahh... I to są moje dzieci - uśmiechałem się .
-Dzień Dobly - powiedział Shini , Rai na mnie popatrzyła po czym powiedziała .

<Rai ?>

Od Jess i Shine

Zielony - Jess
Niebieski - Shine 

- Bo się tutaj nadajesz - powiedziałam 
 ***
 Przez chwile milczę, w końcu mówię.
 - Będę tylko zagrożeniem dla watahy.. mogłam się nie pojawiać- powiedziałam
 ***
 - Nie będziesz da się ciebie uspokoić - powiedziałam 
 Shini przytulił się do Shine. 
 ***
 Zamykam oczy i próbuję powstrzymać się od ataku..
-Już koniec- warknełam
Odsunęłam łapą basiora
 ***
Shini zaczął się turlać , samica się zaśmiała....
***
Cicho wzdycham i odwracam wzrok od reszty wilków..
 ***
 - Co się stało ? - spytałam
 ***
 - Nic... przepraszam, ja.. ja muszę już iść..
 Wybiegam z nory i znikam za drzewami
 ***
 - Stój ! - krzyknęłam 
 ****
 Zatrzymałam się.
 - Co?- powiedziałam
***
 - Nie możesz odejść jesteś silna , a gdy jakaś wataha nas zaatakuję ty jesteś strasznie silna i będziesz potrafiła nas obronić - rzekłam 
 ****
 Nie patrze na wilczyce.
 - Proszę daj mi wszystko przemyśleć.. wrócę za miesiąc- powiedziałam z lekkim warkotem
***
 - Jak chcesz - powiedziałam 
Poszłam do jaskini ale mały Shini powiedział coś do Shine:
 - Baldzo plose niech pani zostanie tutaj z nami - zaczął mówić z błędami 
***
 - Przepraszam cię mały, ale nie mogę..- powiedziałam z lekko załamanym głosem
 ***
 -Dacego ? - spytał Shini 
 ***
 - Muszę coś przemyśleć, wiesz..- warknęłam
   ***
 Shini odbiegł ...
 ***
 - Przepraszam, ale musze juz iść- powiedzialm 
 Szybko odbieglam od reszty wilków
 ***

wtorek, 30 lipca 2013

Od Rai


Wróciłam z dalekiej wyprawy. Przez 10 godzin biegłam bez tchu, by zdążyć tu na wieczór. Udało się i o 18 byłam już w domu. Potem położyłam się i spałam aż do 15 następnego dnia.
Wstałam i poszłam na polowanie. Na szczeście szybko regeneruję siły i nie byłam zmęczona. Zjadłam i poszłam popatrzeć na innych. Nie było mnie 10 dni i nie wiedziałam, co dzało się pod moją nieobecność...

 <Ktoś mi powie? >

Od Jess i Shine



 Otwieram oczy, podnoszę głowę i rozglądam się. W oddali zauważam jakiegoś wilka. Chcę wstać, jednak nie mogę.
***
 - Cześć jestem Jess i jestem tu alfą - powiedziałam
 ***
 Próbuje wstać, jednak upadam. Cicho powarkuję.
 - Co tutaj robisz?- zapytałam zimno
***
 - Przechodzę - powiedziałam chamsko
 Shine zobaczyła za mną dwa małe szczeniaki
 ***
 Zauważam szczeniaki. Próbuje szybko wstać, ale ból jest za silny żeby się podnieść.
- Zabierz je stąd..- powiedziałam szybko
 ***
- Nie - zaczęłam warczeć
 ***
Zaczynam ostro warczeć. Mimo bólu wstaję, a z pyska wypływa krew. Robiąc kilka kroków w stronę wilczycy, upadam.
-Przepraszam to jest silniejsze ode mnie- mowię przez zeby
  ***
 Postanowiłam zanieść ją do jaskini która była dla niej.
- Uspokój się Shine - warknęłam - chcesz wyzdrowieć czy nie ?
 ***
 - Skąd znasz moje imię?- warknełam- jestem odporna na ból..
 Gdy wstawałam drugi raz, coś chrupneło mi w łapach. Lekko się wykrzywiłam.
   ***
- A jak myślisz skąd jestem alfą - powiedziałam - skoro jesteś odporna to mam cię puścić
 Puściłam samicę a ona nie mogła utrzymać równowagi przewróciła się ....
 ***
 Próbowałam wstać, jednak nie mogłam.
- Ty tu rządzisz...- warknełam cicho
  ***
 - Wszystko słyszałam - rzekłam
 Shini podszedł do samicy i ją polizał.
 - Tylko go nie ugryź - powiedziałam troskliwie
 ***
Patrzę na małego basiora ciemnymi oczami. Wciągam zapach wilczka. Szybko odwracam głowę i wypluwam wyciekającą krew
***
 - I co nie są słodkie ? - spytałam
***
- Dla mnie nic nie jest słodkie- mówie chłodno- nie wychowywałam się tak jak inne wilki... Jestem mordercą i lepiej bedzie jeśli nie będę wchodzić wam w droge..
***
- Coś ci się stanie ? - spytałam  - nie jesteś mordercą ,  jesteś wojownikiem.....
***
 - Ty nie rozumiesz... Zamordowałam wiele wilków bez powodu czy to jest normalne ?- warknełam
 ***
- A czy to była twoja wina ? Nie ! Byłaś może głodna , a może kiedyś ci coś zrobili - powiedziałam
 ***
 - Raczej wątpię czy byłam głodna.. zabijałam nawet niewinne szczenięta, dla żadnego nie miałam litości..- powiedziałam ozięble
   ***
 - Idziesz do lekarza czy nie ? - spytałam
 ***
 - To tu jest jakiś lekarz?- warknełam z grymasem na pysku
   ***
- Nie ale ja wiem jak opatrzyć rany - powiedziałam - moja mama była lekarzem i tata także przez to się nauczyłam  ....
 ***
 - To juz stare rany i złamania, raczej nie da się z tym nic zrobić już..- powiedziałam przez zęby
  ***
 Poszliśmy do nowej jaskini samicy. Zaczęłam wszystko sprawdzać.
- Da się jeszcze coś zrobić - powiedziałam
***
 Na dotyk wilczycy, zaczęłam warczeć i piszczeć.
- To boli- warknęłam
   ***
 - Jeszcze trochę - powiedziałam
Po 5 minutach wszystko było dobrze wilczyca mogła chodzić i biegać.
***
 - Dz.. dziek.. dzieki- wyksztusiłam wreście
    ***
 - Nie no spoko - powiedziałam
 Gdy już chciałam wyjść samica złapała mnie za łapę.
 ***
 - Trzymaj szczeniaki z daleka ode mnie okej? Nie chce im zrobić krzywdy- powiedziałm
Wstałam i czekałam na odpowiedź wilczycy..
   ***
- Nie da się one same będą przybiegać - powiedziałam
***
- W takim razie ja będę musiała odjeść na jakiś czas..- powiedziałam zimno , patrząc na szczeniaki
***
- Nie możesz teraz....
***
- Niby dlaczego ? - warknęłam głośniej

CDN

Od Jess

Postanowiłam że po paru dniach leniuchowania nareszcie wyjdę na powietrze. Gdy tylko wyszłam a koło mnie szły Shini i Emi. Oczywiście Itachi także. Przed naszą jaskinią stał Reks , Nur , Mia , Kishi , Alice , Volwerine , Crystal , Rai. Wszyscy swój wzrok skierowali ku młodym alfom. Poszliśmy na spacer oczywiście inne wilki poszły do swoich jaskiń. Po godzinie chodzenia , poszliśmy nad jezioro , chcieliśmy ochłonąć w taki upał. Shini i Emi jako pierwsze wskoczyły do wody. Lecz na brzegu pływały , kiedy ja i Itachi wskoczyliśmy do wody , młode weszły na nas. Zaczęliśmy z nimi pływać. W końcu wyszliśmy z wody i poszliśmy do jaskini. Samiec alfa poszedł zapolować na sarnę , mały basior chciał zapolować na zające ale uznaliśmy że to jeszcze nie czas.

poniedziałek, 29 lipca 2013

Nieobecność !

Od dnia 1-4 sierpnia będę nieobecna czyli wasza alfa Jess i Reks proszę w tych dniach do mnie nie pisać opowiadań ani żebym jakieś dokończyła bo i tak nie dokończę dopiero kiedy wrócę....
~Jess 

Nieobecność !

Shina będzie nieobecna przez cały sierpień. Proszę więc nie wysyłać do niej opowiadań , ani żeby dokończyła jakieś opowiadanie!
~Wasza alfa Jess

Od Reksa

Postanowiłem odwiedzić Jess. Dowiedziałem się że jest alfą. Chciałem zobaczyć młode , Shini i Emi. Słyszałem ich imiona nie dawno. W końcu gdy poszedłem do jaskini alf , pierwsze co zobaczyłem jak Jess wstała i chciała do mnie podejść.
- Jess nie musisz się męczyć ja sam podejdę - powiedziałem szybko
Pobiegłem i zobaczyłem młode były słodkie i urocze. Po chwili spytałem :
- Jedliście dzisiaj coś ?
Itachi wybiegł z jaskini i po chwili przyniósł sarnę. Zaczęli jeść ja postanowiłem ich zostawić w spokoju i ciszy szybko wybiegłem z jaskini.

Jess urodziła !

Jess urodziła 2 piękne szczenięta!






















 Imię: Shini 
Płeć: basior 
 Wiek: parę godzin 
 Cechy: wariat , przyjacielski , godny zaufania , zabawny , odważny , waleczny , jak walczy to zawsze do końca , doskonały w polowaniach (jak na razie poluję na zające ) , kochany , słodki , ma swój honor , szczery , uczciwy , wytrwały , chamski , kocha towarzystwo innych , opiekuńczy , troskliwy , inteligentny , miły nie raz wredny....
 Pozycja: za mały 
 Partner: za młody .
Rodzina: rodzice - Jess i Itachi siostra - Emily 
Historia: Urodził się w tej watasze dnia 28 lipca razem z siostrą 
 Właściciel: wiki i nata  


















Imię: Emily (Emi)
Płeć: Wadera
Wiek: Kilka godzin
Cechy: Miła , czasem wredna , chamska , pewna siebie , szalona , nie boi się ryzyka , nie da się nikomu rządzić , odpowiedzialna , uczciwa , szczera, zawsze stawia na swoim , uparta
Pozycja: Za młoda
Partner: Za młoda
Rodzina: Rodzice: Jess i Itachi Brat : Shini
Historia: Urodziłam się w tej watasze .
Właściciel: Misia111






Od Shine - Pierwszy dzień w stadzie.

Doszłam do jakiegoś jeziorka, cała pokryta krwią, licznymi ranami i złamaniami. Rozglądałam się uważnie czy kogoś nie ma w pobliżu. Chciałam napić się wody... lecz moje łapy już nie wytrzymały i podgięły się pode mną powodując bolesny dla wilczycy upadek. Chciałam wstać, ale już nie miałam siły się podnieść. Gdy podniosłam łeb zobaczyłam postać jakiegoś wilka, obraz był zamazany... Moje oczy zamknęły się, a głowa opadła na trawę.
Leżałam tak przez kilkanaście godzin. Moje ciało zaczęło nagle drgać, a z pyska wyciekała masa krwi. 

niedziela, 28 lipca 2013

Ogłoszenie

Kochani!
Mam dla was smutną, choć pewnie dla niektórych szczęśliwą wiadomość...
Ja, Biały Kieł, nie wyrabiam... Dlatego, oddaję watachę pod opieką zaufanych mi osób - Itachi'emu i Jess.
Mam nadzieję, że świetnie zaopiekują się WLŁ i sprawią, że wataha stanie się lepsza...
Oczywiście, będę was odwiedzać i dawać drobne upominki! 
Choć powiem jeszcze coś: Będę tu codziennie wchodzić, dawać jakieś nowe pomysły, będę robić nowe nagłówki itp. Więc pamięc o mnie raczej nie zaginię...
Dziękuję wam, za spólne spędzone czasy
~Biały Kieł

sobota, 27 lipca 2013

Od Alice - CD Białego

-To ... Ja już pójdę - uśmiechnęłam się uprzejmie wstałam z trawy i ruszyłam w stronę jaskini . Gdy już doszłam do mojej jaskini ułożyłam się na mchu i zasnęłam .Gdy potem się obudziłam postanowiłam iśc na spacer z nadzieją że może kogoś spotkam , a może się nawet z kimś zaprzyjaźnię . Ale spotkałam Białego .
-Cześć - rzucił widać było że się gdzieś śpieszy .
-Cześć - powiedziałam pewnie .
Po chwili samiec powiedział




<Biały , cd ?>

Nowy członek! Shine
















Imię: Shine
Płeć: wadera(♀) 
Wiek: 2 lata
Cechy: Wytrwała, silna, mądra, odważna, szybka, skryta, humorzasta, zamknięta w sobie, cicha, lubi samotność oraz uwielbia przelewać krew..
Pozycja:  wojownik
Partner: szuka, podoba jej sie jednen wilk
Rodzina: porzuciła ją
Historia: Shine przyszła na świat w parku Yellowstone w USA. Zaraz po urodzeniu została porzucona przez swoich rodziców. Pewnego dnia w ciemnej i opuszczonej norze znalazła ją jakaś wilczyca. Zaniosła szczeniaka do swojej watahy i tam próbowała ją wychować. Mając zaledwie 2 miesiące wadera uciekła ze stada. Wędrowała po rożnych zakatkach sama i sama się wychowywała w ciemnościach i mroku. Wyrosła na pozbawioną czułości wilczycę. 
Właściciel: Begi

Od Luny- CD historii Białego

Spojrzałam na basiora.
-Coś się stało?- spytał
-Nie...znaczy...nikogo tu nie znam...jestem od dawna, zastanawiam się nad odejściem, to nie ma sensu siedzenie tu.
Nagle podeszła do nas szara wadera. Spojrzała na mnie z wyrzutem, a potem powiedziała razem z Białym.
<Biały>

Od Białego - CD historii Luny

- I jak tam? - spojrzałem na nią - Wszystko dobrze?
- Tak, tak - odpowiedziała
- Znasz już może wszystkich?
- T-t-ak...To-o znaczy prawie wszystkich - odpowiedziała
- Aha...-usiadłem i uśmiechnąłem się
(Luny?)

piątek, 26 lipca 2013

Od Reksa - CD historii Białego

- No dobra jak tam chcesz - powiedziałem nie zależnie
- Pa! - krzyknął Biały
Po chwili podszedł do mnie Volwerine.
- Cześć ! - krzyknąłem wesoło
- Hej jestem Volwerine możesz na mnie mówić Volwi.
- No dobra. Przejdziemy się ? - spytałem




(Volwi ?)

czwartek, 25 lipca 2013

Od Białego - CD historii Reksa

Popatrzyłem na samca.
- Ja chyba już sobie pójdę...-powiedziałem po chwili
- Gdzie się śpieszysz? - popatrzył na mnie
- Nigdzie, a co?
- Jak nigdzie, to jeszcze porozmawiajmy!
- Nie, nie, nie...-zacząłem iść - Muszę coś zrobić...
- Mówiłeś że się nigdzie nie śpieszysz!
- Bo nie śpieszę się, jednak chcę coś zrobić....-przewróciłem oczami i poszedłem.
(Reks?)

Od Białego - CD historii Nur

- Wiem - powiedziała, po tym powiedziałem:
- To doskonałe miejsce na ochłodę, kiedy jest bardzo ciepło. Woda prawie się tu nie grzeję, więc jest chłodno...
Popatrzyła na mnie. - Tak, choć no i tak jest dość ciepła.
- Ale zawsze coś... - powiedziałem - to jedyna taka zimna woda, bo jezioro jest teraz ciepłe...
(Nur?)

Od Białego - CD historii Alice

- Dobrze, więc nic innego nie upoluję - uśmiechnąłem się do wadery
Popatrzyła na mnie i położyła się na trawie.
- Masz może wolny czas? - powiedziała po chwili
- Teraz?
- Tak...-odpowiedziała - Nikogo prawie tu nie znam, a chciałam bym się z kimś zaprzyjaźnić, więc wiesz...
- No nie wiem, muszę iść do Crystal by poszła z łowcami na polowanie, bo nie mamy już zapasów...
- Aha, dobrze...
(Alice?)

Konkurs zakonczony

Konkurs zakończony! 
Tylko jedna osoba wzięła udział, a pozostali niestety nie, więc wygrywa! 
Gratuluję Nur! : D
Dostajesz 50 lm!

niedziela, 21 lipca 2013

Jess zaszła w ciąże! Gratulujemy!
Informacje:
W ciąże zaszła: 21.07.13 r
Urodzi: 28.07.13 r
Ciąża z: Itachi

Nieobecność

Nur będzie nieobecna do 29.07.13 r.
Proszę więc nie pisać nowych opowiadań które ona ma dokończyć. (można napisać oczywiście CD).
Wasz Alfa
~Biały Kieł

Od Jess i Itachie'go

- No dobrze - odpowiedziałam i pocałowałam samca
**********
Uśmiechnąłem się i przytuliłem waderę , po czym poszliśmy do jaskini , gdy rano się obudziłem Jess nie było w jaskini
******************
Rano byłam głodna więc poszłam na polowanie gdy przyszłam do jaskini samiec był podenerwowany....
- Co się stało kochanie ? - spytałam
***
-Nic , wystraszyłem się że coś ci się stało - uśmiechnąłem się lekko .
************
Pocałowałam go żeby się uspokoił....
- Itachi brzuch mnie boli - powiedziałam
***
-Emm... To czekaj ja pójdę po lekarza , pewnie to jakiś wirus - uśmiechnąłem się
*************
Gdy tak czekałam ból się nasilał nie wiedziałam co to jest w końcu przyszedł Itachi z lekarzem....
***
Lekarz wszedł i zbadał Jess po czym powiedział .
***************
- To jest... - zaczął
- No co to jest ?! - spytałam zdenerwowana z Itachim
***
-No więc ... - znowu zaczął .
-No więc co ? - zapytaliśmy .
-Dacie mi powiedzieć ?!
-Tak tak mów .
*******************
- To jest zwykły wirus musi być cały czas w domu i odpoczywać - powiedział lekarz
- Itachi... - uśmiechnęłam samiec odwzajemnił uśmiech i powiedział :
****
-To dobrze , mam nadzieję że szybko wyzdrowiejesz - powiedziałem
*****************
- I nie przemęczaj się - dopowiedział szybko lekarz
- No dobrze - powiedziałam
- Ja się nią zajmę - powiedział Itachi
**********
-Myślałam że jestem w ciąży - odetchnęła z ulgą samica .
-Ja też , ale masz wirusa co jest jeszcze gorsze i na pewno nie pozwolę ci się przemęczać . - uśmiechnąłem się .
*****************
Pocałowałam namiętnie swojego partnera i postanowiłam się położyć....
- Kocham cię - powiedziałam i zasnęłam samiec przytulił się do mnie
*****
Postanowiłem się przespać gdy się obudziłem zobaczyłem siedzącą waderę .
-Itachi ... - zaczęła .
*********
- Tak ? - spytał samiec
- Ja chy....chyba jestem.... - nie skończyłam ponieważ Itachi mnie pocałował
***
-Chyba jesteś ? Dokończ - uśmiechnąłem się
************************
- W ciąży - powiedziałam
Byłam lekko załamana tak szybko w ciąży być ale wiem że ojcem jest Itachi.... Kocham go ale czy to nie za wcześnie ?
***
Zdziwiłem się i to nieźle .
-Ale lekarz mówił ..
***********
- On kłamał - powiedziałam - ja wiedziałam bo kiedy ty spałeś on w nocy mi to powiedział
****
-Nie potrzebnie kłamał - uśmiechnąłem się .
*************
Uśmiechnęłam się do basiora i go pocałowałam.
- Jak jest to już niech jest by najmniej niech się urodzi zdrowe - powiedziałam radośnie
******
-Tak to najważniejsze .
*************
Samiec się do mnie przytulił. Po chwili przyszedł lekarz Itachi zaczął na niego warczeć.
- Itachi uspokój się - powiedziałam
Podeszłam do Itachi'ego i go pocałowałam schował kły a wtedy lekarz rzekł:
- Itachi , Jess jest w ciąży - powiedział
- On już o tym wie - powiedziałam - rano mu o tym powiedziałam nie potrzebnie kłamałeś! - zawarczałam
Wtedy Itachi rzekł:
***
-No właśnie powinni uczyć że o takich rzeczach mówi się od razu bo mam prawo o tym wiedzieć - warknąłem
**********
- Dobra wyjdź stąd - powiedziałam do lekarza
On wyszedł a ja się uspokoiłam samiec mnie pocałował.
- Jeszcze przez niego z nerwów mogę poronić ! - warknęłam
***
-No i jeszcze czego , weź wycofaj te słowa - uśmiechnąłem sie lekko .
**************
- No dobrze - powiedziałam.
Byłam wesoła że jestem w ciąży chociaż jestem taka młoda. Poszłam spać rano się obudziłam a Itachi'ego nie było a wtedy pomyślałam :
~ Pewnie poszedł na polowanie żebym nie była głodna ~
Po chwili wbiegł mój partner do jaskini...
***

sobota, 20 lipca 2013

Nowa para!


                                  

  Jess i  Itachi

To nasi nowy partnerzy! Gratulujemy i życzymy udanego związku!                                   

Od Jess i Itachi'ego - CD


-Hmm... W sumie to jeszcze nie . - powiedziałem 
*****************
- Ja już myślałam 
*************
-I co wymyśliłaś ? - zapytałem z uśmiechem .
**************
- Żebyśmy mogli mieć młode - uśmiechnęłam się 
************
-No moglibyśmy ...
************
Pocałowałam samca po chwili zatrzymałam się i upadłam 
***
Jess co ci się stało ? - zapytałem i podniosłem waderę . 
************
- Nie wiem - powiedziałam szłam dalej w końcu doszliśmy do jaskini - to pewnie przez tą ranę - odpowiedziałam 
**********
-Mhmm... - powiedziałem zmartwiony i pocałowałem namiętnie samice .
*******************
Położyłam się samiec koło mnie...
***
Przytuliłem samice , potem jeszcze raz pocałowałem . 
*********************
Gdy rano się obudziłam samca nie było przestraszyłam się
*** 
Wyruszyłem na polowanie , gdy wróciłem zobaczyłem przed soba przestraszoną samicę . 
-Ehem... Co się stało ?
*****************
- Tak - odpowiedziałam wybiegłam z jaskini samiec za mną - zobacz ile kłusowników - powiedziałam przerażona 
***
-Wiedziałem nie wypuszczać bachora - warknąłem 
-Posłuchaj ja odwrócę ich uwagę , a ty biegnij bo resztę watahy - powiedziałem i wybiegłem z jaskini padło za mną mnóstwo szczałów i kłusownicy zaczęli mnie gonić . 
****************************
Zaczęłam biec po resztę watahy przeraziłam się...
**************
Po chwili przybiegła reszta watahy i odstraszyliśmy kłusowników .
-Juz dobrze - pocałowałem samice . 
**************************
Usłyszałam strzał. Pobiegłam do jaskini byłam przerażona postanowiłam odpocząć.
************
-Nic ci nie jest ? - zapytałem samicy . 
*******************
- Nie - odpowiedziałam położyłam się samiec położył się koło mnie
****************
-Wiedziałem żeby zabić tego dzieciaka - warknąłem i pocałowałem samice . 
***********************
Postanowiłam zasnąć samiec mnie obserwował....
************
Jess zasnęła , ja wyruszyłem na spacer gdy wróciłem Jess coś mi powiedziała :
*************************
- Itachi ktoś do mnie strzelał - powiedziałam 
*********
-A stało ci się coś ?
**********************
- Na szczęście nie - odpowiedziałam podeszłam do samca i wtuliłam się w jego futro....
*********************
-To dobrze - pocałowałem Jess
***********************
Chciałam iść spać ale samiec mnie zabrał na spacer.....
*********************
Pocałowałem samice i poszliśmy na polankę.
********************
- Ślicznie tu - powiedziałam chciałam skoczyć lecz się powstrzymałam 
*******************
-Tak - uśmiechnąłem się 
-Ahh.. To o czym ostatnio mówiliśmy... - zacząłem 
-Co ?
-No to o szczeniakach , to też nad nimi myślałem . 
************************
- I co ? - spytałam 
*************************
-I w sumie moglibyśmy je mieć . 
*************************
- No to dobrze - powiedziałam 
***************************
Uśmiechnąłem się i pocałowałem waderę . Byłem na reszcie szczęśliwy . 
***************************
- Chodź spać - powiedziałam po chwili coś na mnie skoczyło 
**********
Szybko odepchnąłem stworzenie z Jess , był to chłopiec ten sam , którego już widzieliśmy .
-Teraz po tobie - warknąłem i zabiłem chłopaka .
-Chodźmy do jaskini - uśmiechnąłem się gdy zobaczyłem że Jess nic nie jest . 
************************

Od Jess i Itachi'ego - CD

W końcu wyszłam po 2 h.
- No bo ja ciebie kocham no bo jesteś fajny.
.. I cudowny
*****
Popatrzyłem waderze w oczy .
-Ja ciebie też - wyznałem
**********************
Pocałowałam samca a on mnie spytał.
**************************
-Emm Jess to zostaniesz moją partnerką?
***************************
- Ee..... - zatkało mnie że Itachi mnie o to pyta
***
-No to ?
*************************
- Tak - powiedziałam i skoczyłam na samca wtuliłam się w jego futro....
******
Uśmiechnąłem się i pocałowałem samice .
-Idziesz ze mną na spacer ? - zapytałem
*****************************
- No dobrze - powiedziałam
**********************
-To gdzie pójdziemy ?
**********
- Ty wybierz
*************************
-To chodźmy nad wodospad - powiedziałem gdy dotarliśmy było już ciemno było bardzo duzo gwiazd uśmiechnąłem się i pocałowałem samice .
*************************
- Zobacz spadająca gwiazda - powiedziałam
*************************
-No to myślimy życzenie - powiedziałem i zamknąłem oczy gdy je otworzyłem zapytałem
-O czym pomyślałaś ?
****************
- Nie mogę powiedzieć bo się nie spełni - uśmiechnęłam się
************
-No w sumie - odpowiedziałem
-Może chodźmy już spać - powiedziałem i ziewnąłem .
***********************
- No dobrze - powiedziałam pocałowałam samca i się do nie go przytuliłam - a gdzie zamieszkamy u mnie czy u ciebie ?
************************
-Może u mnie ? Jest bliżej do naszej polany - zaśmiałem się cicho .
**********************
- Okey - powiedziałam było trochę zimno a wtedy poczułam na swoim ciele wzrok - Itachi ktoś nas obserwuje i to nie wilk..... - przestraszyłam się i jeszcze mocniej przytuliłam się do basiora
******************************
Wysunąłem kły i warknąłem ostrzegawczo w stronę obiektu ten nawet nie drgnął .
-Poczekaj tu chwilę - powiedziałem i ruszyłem w stronę czegoś , gdy podszedłem bliżej spostrzegłem dziecko , w wieku 13-15 lat nie wiem widać było że jest zagubione warknąłem jeszcze raz i chciałem rzucić się na chłopca , gdy ten się rozpłakał , popatrzyłem na niego zmieszany i warknąłem , zrobiłem krok do tyłu nagle zobaczyłem jeszcze jedną twarz był to kłusownik zacząłem warczeć , ale oni ani drgnęli , jednak po chwili dziecko uciekło i schowało się za kłusownika . Padł jeden strzał ustrzelił mnie w przednia łapę , szybko się na niego rzuciłem i zabiłem , popatrzyłem na dziecko i wróciłem do wadery .
-Chodźmy stąd - powiedziałem .
*************************
- Dobrze - odpowiedziałam po chwili spostrzegłam na łapie Itachi'ego ranę byłam zdruzgotana - co ci się stało w łapę ? - spytałam ale on nie odpowiedział po chwili powtórzyłam moje pytanie - co ci się stało w łapę ? - samiec w końcu zaczął mi mówić co się tam działo nagle zza krzaków wyskoczył człowiek..... Zaczęłam warczeć i wystawiłam kły.
************************
Rzuciłem się na niego popatrzyłem był to ten chłopiec , zabić go czy nie zabić - gdybałem , w końcu uznałem że może wyrosnąć na kłusownika , chciałem go ugryźć , gdy nagle Jess zaczęła coś mówić .
*****************
- Daruj mu życie widać w oczach że chciał nam coś dać - powiedziałam chłopiec rzucił nam mięso i coś powiedział....
*****************
-Wyrośnie pewnie na kłusownika - warknąłem , ale wziąłem łapę z karku chłopca .
********************
Pocałowałam basiora i szłam dalej.
- Zrób co chcesz - powiedziałam
**********
Warknąłem jeszcze raz na chłopca , i odszedłem do niego , podbiegłem do samicy .
*********************
- Widzę że dałeś spokój
***
-Tak , tym razem tak , ale tylko dlatego że chciałbym już iść do jaskini - uśmiechnąłem się .
**************

Od Jess i Itachi'ego


- Hej jestem Jess
******************************
-Hej ja mam na imię Itachi , co robisz ? - zapytałem gdy zobaczyłem że samica kopie w ziemi .
*********************************************
- Kopie bo coś tu jest - powiedziałam - chcesz to kop ze nną
******
Zastanowiłem się chwile .
-No dobra - uśmiechnąłem się i zacząłem kopać , jednak niczego nie znalazłem oprócz tego że byłem cały brudny .
**************************
- Itachi co to jest ? - spytałam - przypomina to naszyjnik
*******************************
Przypatrzyłem się .
-Faktycznie to naszyjnik , a w dodatku bardzo piękny . - uśmiechnąłem się .
*******************************
- Dziękuje - powiedziałam - gdzieś się przejdziemy ?
*********************************
Wiesz ostatnio widziałem bardzo ładna polanę - uśmiechnąłem się .
*************************************
- To idźmy tam - powiedziałam
***************************************
-Mhmm... - Gdy dotarliśmy uśmiechnąłem się miejsce było jeszcze piękniejsze niż je zapamiętałem .
*****************************************
Było przepięknie... My§lałam tylko o tym miejscu....
- Ślicznie tu .... - zaczęlam
******************************************
-Tak wiem , dlatego cię tu przyprowadziłem - zaśmiałem się i podszedłem do rzeki .
******************************
Podeszłam też do rzeki chciałam wskoczyć gdy nagle coś było w krzakach...
**********************
Wyskoczyłem i rzuciłem się na zwierze w krzakach okazało się że był to jakiś wilk , ale nie z naszej watahy . Przepędziłem go i wróciłem do Jess .
*************************
- Nic ci nie jest ? - spytałam
***************************
-Coś ty to był jakiś głupi i słaby wilk - uśmiechnąłem się .
*******************************
OdwzajemniLam uśmiech....
**********************
Wskoczyłem do wody .
-A ty nie idziesz ? - zapytałem
**********************
- Ok wskocze - powiedzialam
*************************/
Uśmiechnąłem sie i ochlapałem samice . Potem zaczęło się chlapanie .
*****************************
- Fajny jesteś - powiedziałam
*********************
Dzięki , nawzajem - odpowiedziałem . Potem trochę się ściemniło wyszedłem z wody i usiadłem na chwilę na brzegu .
***********************
Wyszłam za samcem wytrzepałam się i Itachi był mokry.
- Sorka - powiedziałam
*****************************55
Otrzepałem się .
-Spoko nic mi nie jest - uśmiechnąłem się lekko .
********************************
Odwzajemniłam uśmiech ale basiot zobaczył że jestem smutna...
*********************
-Co się stało ? - zapytałem zatroskany
**************************
- Nic - odpowiedziałam przytuliłam się do samca zaczęły mi lecieć łzy
**********************
-No piękne mi nic , proszę ci powiedz o co chodzi . - powiedziałem
*****************************
- Wolałam tego nikomu heszcze nie mówić - powiedziałam i pokazałam samcowi dużą ranę
***************
-Co ci sie stało ? - zapytałem zdziwiony
***********************
- To był hycel
*******
-Ehh... Chodźmy do lekarza ...
*********************
- Itachi....... - zaczęłam
************************
-No co może ci się zakażenia wdać . - rzuciłem zmartwiony
*****************
- Ja ciebie ko....kocham - powiedziłam kiedy doszliśmy do jaskini lekarza wtedy mu to wyznałam
********
-Jak to ? - zapytałem , ale samice wzięła lekarka czekałem na nia przed jaskinią .
***********************

Od Alice

Dzisiejszy dzień był dość pochmurny i dobrze , lubię takie dni nie jest ci za gorąco , ani za zimno . Poszłam na polowanie zobaczyłam dość duże stado jeleni , ruszyłam w ich stronę i za chwilę rzuciłam się na moją ofiarę , wbiłam jej kły w kark i po chwili prysnęła krew . Zjadłam jelenia , a po chwili pojawił się jakiś wilk odwróciłam się był to Biały Kieł .
-Cześć co robisz ? - zapytałam
-Poluję więc błagam cię bądź na chwilę cicho - uciszył mnie samiec i rzucił się na woja ofiarę i ją zjadł . podeszłam do niego .
-Sorry , nie chciałam ci przeszkodzić .
-Nic się nie stało - uśmiechnął się .
-No stało się bo gdyby nie ja to na pewno upolowałbyś większego - zakpiłam
-A ty sugerujesz że ten jest mały ? - zapytał samiec i popatrzył na swoją zdobycz .
-Nie , nie - zaśmiałam się
-Mogę iść upolować większego - powiedział basior .
-Przecież żartuję - powiedziałam spokojnie i usiadłam obok basiora , nie miałam tutaj zbytnio przyjaciół więc miło było posiedzieć w towarzystwie .

<Biały Kle ?>

czwartek, 18 lipca 2013

Od Nur cd historii Białego Kła

Usmiechnęłam się. Poszliśmy do wodospadu.
-Fajnie tu... i chłodno - Zaśmiałam się. Kieł odwzajemnił uśmiech.
-Sama chciałaś.
-Wiem. - powiedziałam. Wtedy Kieł powiedział:

<Biały Kle?>

czwartek, 11 lipca 2013

Od Reksa - CD historii Białego

- Więc teraz wiesz skąd to o tobie wiem - powiedziałem
- Tak zauważyłem - odpowiedział Biały
- To chodź może się przejdziemy w jakieś tajemnicze miejsce ? - zaproponowałem
- No dobra - odpowiedział basior
Zaczęliśmy gadać aż w końcu zrozumiałem że tutaj jest moje miejsce.
- Wiesz co .... - zacząłem
- Co ?
- Jesteś fajny po raz pierwszy spotkałem takiego basiora
- Dzięki - odpowiedział samiec
- Nie ma sprawy.

(Biały Kieł?)

środa, 10 lipca 2013

Ogłoszenie

Biały będzie nie obecny do odwołania.
W tym czasie nikt nie będzie mógł się zająć watahą...

Od Białego - CD historii Mii

- Jasne, mogę - popatrzyłem na waderę
- Fajnie, może idziemy nad...-zaczęła zastanawiać się - Hmm...nad rzekę?
- Rzekę?
- Yhy
- No dobrze - uśmiechnąłem się do samicy - No to już chodźmy
Zaczęliśmy powoli iść...
(Mia?)

Od Białego - CD historii Reksa

- Tak, jasne! - uśmiechnąłem się
- To fajnie, a jak masz na imię?
- Jestem Biały Kieł, skąd wiedziałeś że jestem Alfą?
- Słyszałem o twojej watasze. Mówili że rządzi nią wielki i potężny biały wilk.
- Aha...
(Reks?)

Od Białego - CD historii Nur

- Okey - uśmiechnąłem się - Tylko gdzie?
- No nie wiem...W jakieś chłodne miejsce, może?
- Okey, nad wodospadem jest chłodno, chcesz tam iść?
- No może być! - uśmiechnęła się lekko
- No to chodźmy!
(Nur?)

Od Mii

Chodziłam sobie po terenach watahy. Nagle wpadłam na białego basiora. Tak, znowu. Był to Biały Kieł.
- Przepraszam. - powiedziałam szybko
- Nic się nie stało. -
- Masz czas? - spytałam
- Mam. I to dużo. -
- Może poszedłbyś ze mną na spacer?
(Biały, pójdziesz?)

wtorek, 9 lipca 2013

Nieobecność

wilki wiki i nata nie będzie od 14.07 do 21.07.

Od Mii


Kiedyś wracałam z polowania i zobaczyłam, że moja wataha walczy z obcą watahą. Byłam smutna kiedy zobaczyłam, że moi rodzice już leżą na ziemi i nie żyją. Po dziesięciu minutach cała moja wataha nie żyła, a obce wilki zbliżały się do mnie. W ich oczach widać było chęć rozlewu krwi. Uciekłam dzięki temu, że dość szybko biegam. Podczas biegu wpadłam na białego basiora.
- Przepraszam! - powiedziałam i popatrzyłam na niego. Bardzo mi się spodobał
- Nie szkodzi. Kim jesteś? - spytał
- Jestem Mia. - odpowiedziałam.
- A po co tak biegniesz? -
- Szukam watahy. -
- Chcesz dołączyć do Watahy Legendarnych Łap? -
- Pewnie - odpowiedziałam i zostałam.

Nur nieobecna

Nur będzie nie obecna do 17.07.
Wasz Alfa
~Biały

Od Reksa

Kiedy w końcu dotarłem myślałem że znalazłem swoje miejsce. Poszedłem do Alfy słyszałem że nazywał się Biały Kieł. Gdy tak zwiedzałem wszystkie miejsca po kolei. Spotkałem wilka okazało się że to jest Biały Kieł. Postanowiłem się go zapytać o pewną rzecz. Lecz nie wiedziałem czy będę miał na to odwagę. Gdy tak rozmyślałem zniknął on z mojego widoku. Myślałem że tylko ja jestem tak przebiegły. Myliłem się on też jest przebiegły. Trochę się zdziwiłem jego zachowaniem lecz po 10 minutach znowu go spotkałem i wtedy spytałem :
- Hej jestem Reks - przedstawiłem się - czy mógłbym dołączyć do Watahy Legendarnych Łap ?
(Biały Kieł? Mogę dołączyć?)

Nowy członek! Reks














Imię: Reks
Płeć: basior(♂)
Wiek: 2 lata
Cechy: miły , nie raz wredny , przyjacielski , godny zaufania , sprytny , inteligentny , zwinny , honorowy , silny , walczy zawsze do końca , kocha polować jest w tym bardzo dobry , stanowczy , lubi ryzyko , ma poczucie humoru , zawsze poprawia komuś humor , ambitny , tajemniczy , potrafi dogryźć , szczery ,
Pozycja: wojownik
Partner: szuka chociaż nie wie czy ktoś go zechce....
Rodzina: Miał 3 braci , 1 siostrę , matkę i ojca
Historia: Gdy się urodził jego rodzina była szczęśliwa. Lecz po 2 miesiącach zostali zabrani do rezerwatu. Jego rodzina została rozdzielona. On został wypuszczony na wolność a rodzina została w rezerwacie. Po paru miesiącach zaczął polować. Musiał walczyć o jedzenie , zaczął szukać watahy i gdy tak krążył znalazł tą watahę i postanowił dołączyć.
Właściciel: wiki i nata

poniedziałek, 8 lipca 2013

Od Jessy i Nur

To co mówi Jessy - na niebiesko
To co mówi Nur - na niebiesko


*******
- Hej jestem Jessy - powiedziałam z uśmiechem

*******

Popatrzyłam na waderę.

-Hej. Jestem Nur.


*******

- Przejdziemy się ? - zapytałam

*******

-Dobrze - Odpowiedziałam. - A gdzie? Może do wodospadu?

*******

- Okej - uśmiechnęłam się
*******

Szłyśmy wolno w kierunku wody. Nagle zapytałam:

-Podoba Ci się ktoś z watahy?


*******

- No oczywiście a ci ?
*******

-Haha, mi też. A powiesz, kto Ci się podoba?

*******

- No w sumie to Set a ci ?

*******

-Ech, Biały Kieł. Szkoda, że nie mam u niego szans...
*******

- Może masz szansę - zaczęłam ją pocieszać

*******

-Tak myślisz? - Ucieszyłam się. - W sumie to pasujesz do Seta. - Uśmiechnęłam się.

*******

- Dziękuję ale ja myślałam że ty i Biały Kieł to para - powiedziałam

*******

-Chciałabym. - Zaśmiałam się. - Nie, na razie to jesteśmy... można powiedzieć przyjaciółmi.

*******

- Aha no to dobrze - uśmiechnęłam się

*******

-A jak tam z Tobą i Setem? - Zapytałam.

*******

- Na razie go nie widziałam - powiedziałam
*******

-Ja też nie... - Powiedziałam. - Wiesz, że Set (nie wilk) to egipski bóg zła? Jego brat to Ozyrys, czyli egipski bóg bogów. Interesowałam się tym kiedyś.

*******

- Aha nawet nie wiedziałam - powiedziałam zdziwiona

*******
-Tak, a Re (lub Ra, jak kto woli) to bóg słońca.

*******

- Aha

*******

-No... A "Nur" to po arabsku "światło"

*******

- Słyszałam - uśmiechnęłam się gdy tak rozmawiałyśmy to w końcu doszłyśmy do wodospadu.

*******

Napiłam się. To samo zrobiła Jessy.

-Skąd jesteś? - Zapytałam.

*******

- Sama nie wiem raczej z Irlandii bo tam każdy człowiek uczył się tańczyć jakiś taniec i nie które psy też - powiedziałam - a ty skąd?
*******

-Chyba z Niemczech, ale nie mam pewności, bo gdy byłam szczeniakiem, rodzice mnie zostawili...

*******

- Szkoda - powiedziałam - ja nie widziałam matki a ojca , ojca już nie pamiętam wychowywali mnie ludzie

*******

-Acha. I uciekłaś? - Dopytywałam się.

*******

- Tak ale mój były właściciel mnie wypuścił dla mojego dobra - powiedziałam

*******

-Fajnie. - Uśmiechnęłam się. - Idziemy gdzieś indziej?

*******

- No dobrze - powiedziałam usłyszałam kroki nie wilka lecz człowieka

*******

Usłyszałam kroki... Nie był to wilk. Nasłuchiwałam.

-Uciekamy czy zostajemy? - szepnęłam.

*******

- Schowajmy się

*******

Ukryłyśmy się w jakimś krzaku. Człowiek nie odchodził.

-Może zaatakujemy, to się przestraszy? - Zaproponowałam.


*******

- Wątpię w to - powiedziałam człowiek wyszedł nie był to hycel - zaraz zaraz pamiętam tą twarz 

*******
-Znasz go? Kto to? - Zapytałam.

*******

- To chyba mój pan który mnie wypuścił
*******

-Nie zaatakuje nas? - Zapytałam się.
*******

- Nie czekaj zobaczę wychylę głowę - powiedziałam jak mówiłam tak zrobiłam
Podszedł bliżej i popatrzyliśmy sobie w oczy nie mówił po Polsku lecz po angielsku

*******
Popatrzyła na człowieka. Oczekiwała w napięciu.

-I co? - Zniecierpliwiłam się.

*******

- To chyba on a kto to za nim ? - spytałam

*******

Popatrzyłam na drugiego.

-Nie wiem. Co robimy z nimi?


*******

- Sama nie wiem może lepiej chodźmy w las - zaproponowałam ale za nim poszłyśmy mój były właściciel mnie pogłaskał ja pobiegłam za Nur.
*******

Pobiegłyśmy lasem.

-Wiesz co? - Zapytałam. - Może tu zapolujemy?


*******

- Na co np. ? - zapytałam

*******

-Na zwierzęta. - Zaśmiałam się. - Dobra, na np. sarny?

*******

- Wiem że na zwierzęta - uśmiechnęłam się - no to chodź na sarny nie jadłam od dwóch dni

*******

Zapolowałyśmy i zjadłyśmy zwierzynę.

-Fajnie się z Tobą gadało. - Uśmiechnęłam się. - pa.


*******
- Pa - powiedziałam

Od Nur cd Białego Kła

Zaśmiałam się.
-Nie wiem, czy nawet przekroczy teren watahy.
-No ja mu na to nie pozwolę. - Uśmiechnął się.
-Nie, bo ja mu pozwolę, żeby zabił całą watahę. - Powiedziałam z ironią. Zaśmiał się. - Idziemy gdzieś? - Zaproponowałam.

<Biały?>

Od Białego Kła - CD historii Nur

- No tak, choć nie muszę szukać tego wilka, ja go czuję, że gdzieś się tu kręci...-powiedziałem - Znów czeka aż kogoś pokocham aby go zabić, tak jak wcześniej...
- Ty miałeś partnerkę?
- Tak, na imię miała Dark - powiedziałem - A ten zły wilk Zuko.
Samica pomyślała.
- Jednak kiedy się tu znajdzie, nie da rady zabić nikogo.
- No fakt- uśmiechnąłem się
(Nur?)

Od Nur cd Białego Kła

-Ja na Twoim miejscu też bym się wściekła. - Powiedziała. - Ale różnimy się jednym: ja nie przerwałabym poszukiwań zdrajcy, dopóki bym go nie znalazła. Nigdy nie odpuszczam, jeśli mi na czymś zależy. Ktoś powiedziałby: "Świetnie! Tak trzymaj", ale gdy się nad tym zastanowię, to Twoje rozwiązanie było lepsze.
-Tak myślisz? - Upewnił się.
-Tak! Z resztą nie można powiedzieć, że jakaś cecha jest dobrą cechą. Każda ma swoją wadę. Jesteś zbyt miły, przestajesz walczyć o swoje. Trzeba tylko znaleźć złoty środek.

<Biały Kle?>

Od Białego - CD historii Nur

- Rodzice cię opuścili? - spojrzałem na nią
- Tak...
- Może było to inaczej? Kiedy jesteśmy młodzi nie pamiętamy niektórych rzeczy z dzieciństwa, może stało się to inaczej? Może dla twojego dobra opuścili cię, albo nie wiem...ludzie ich zabrali?
- Wątpię to Biały, gdy by byli to ludzie, wzięli też by mnie...A opuścić kogoś dla Dobra? W cierpieniu? Nie, takie dobro nie istnieje! - westchnęła - Każdy dzień to wyzwanie, można zawsze zginąć...
- Wiem, przenieśli mnie tu też kiedy byłem mały no i uciekłem. Moi rodzice też. Trzymaliśmy się razem, lecz niestety jedna podła osobo ich zabiła! - warknąłem cicho - Gdy bym go dorwał to by już nigdy nie zobaczył promieni słońca...
(Nur?)

Od Nur cd Białego Kła

-No właśnie. Ludzie uważają się za czułych i najlepszych. Dla nich my jesteśmy po to, żeby być. Tymczasem to ludzie nie mają serca.
-Tak. - Powiedział. - Ludzie nie lubią samolubów, podczas gdy zwracają uwagę tylko na siebie.
-Niestety. - Uśmiechnęłam się smutno. - Ile razy słyszałam o akcjach ratowania natury? I co z tego wynikło? -Nic... - Dokończył. - A ty skąd jesteś? - Zapytał.
-Z Niemczech... W każdym razie tak myślę... - Powiedziałam. - Rodzina mnie zostawiła, ale jej ją nie pamiętam. Wędrowałam, aż dotarłam tutaj.

<Biały?>

Od Białego Kła - CD historii Nur

- No też tak myślę...-uśmiechnąłem się - Ta wiara w watach jest czasem bezsensowna, bo np. inne wilki są z innego kraju i wierzą w coś innego.
- No właśnie...A ty jesteś z tego kraju, tak? - spytała samica
- Niestety nie - puściłem do niej oczko - A niby jak w Polsce znalazł się by wilk Polarny? Przecież tu takich wilków nie ma...
- Ale w tej watasze jest ich pełno - zaśmiała się
- Ludzie przenoszą tą rasę do Polski do ZOO, jednak niektórym się udaję uciec i rozmnażają się. - westchnąłem - To dla mnie też jest bezsensu, bo jak by ludzie poczuli się gdy by my, wilki zabraliśmy go z kraju, przenieśli do innego.
(Nur?)

Od Nur cd Białego Kła

-W niektórych watahach jest hymn... Dobrze, że tu go nie ma... Uważam to za... hmm... Wbijanie czegoś do umysłów innych. Nie muszę wierzyć w coś, żeby być w watasze. Chyba, że jest hymn o wolności itp... Lepiej, żeby otwarcie mówić, że nie jest się tego wyznania, niż udawać, bo później i tak będzie się jeszcze bardziej nienawidzić danej wiary... Dlatego jestem przeciwna do zmuszania innych do czegoś. Nie dotyczy to tylko wyznań... Wiesz, o co mi chodzi? - Zapytałam.
-Mniej więcej. - Odpowiedział.
-Ty też tak uważasz? - Zapytałam się.

<Biały Kle?>

niedziela, 7 lipca 2013

Nur przysłała pracę!

Nur przysłała pierwszą pracę na konkurs!
Piękna, nie? ^^
Teraz czekam na wasze obrazki : )
przysyłajcie mi je na Howrse albo na alapsotna@gmail.com ;)

Od Białego Kła - CD historii Nur

- Chciałem bym by jaskinie były trochę większe, bo te są trochę małe, a wiesz co jest kiedy ktoś ma szczeniaki? Czasem jest ich 6! - zaśmiałem się - I nie ma ich gdzie zmieścić...
- A no...-samica uśmiechnęła się - Jednak to natura zrobiła i tego już nie poprawi...
- Wiem, ale gdy by mogła to by było super - puściłem do niej szybko oczko
Nur zaczęła myśleć.
Patrzyła się dookoła siebie i po chwili powiedziała:
(Nur?)

Od Nur cd Białego

-Nie, w sumie to nie ma takiej rzeczy. - Mówię, wahając się.
-Na pewno? - Upewnia się.
-Tak! - Uśmiecham się.
-Acha. - Mówi krótko. - Ale na serio? - Dodaje po chwili z uśmiechem. Śmieję się. Żeby nie wynikło z tego masło maślane, mówię:
-A ty może chciałbyś jakąś rzecz zmienić, nie tylko dotyczącą watahy? - Pytam, wciąż z uśmiechem.

<Biały?>

Wilk to życie, życie to wilk

Czas zacząć konkurs plastyczny "Wilk to życie, życie to wilk"!
Na kartce lub na wybranym programie graficznym musicie narysować magicznego wilka, tak by pasował do tytuły konkursu. Nie wiem, może to być strażnik życia...Albo koło niego lata życie (xd). Wymyślicie coś, otwórzcie swoją bujną wyobraźnie, a potem to wszystko przenieś na kartkę/ekran!
Prace przysyłajcie mi na Howsre lub na mój e-mail alapsotna@gmail.com do 26 lipca!
To do roboty!
Wasza Alfa
~Biały Kieł

Od Rei

Dotarłam do granic jakieś watahy. Wszędzie było czuć wilki. Postanowiłam wejść na ich tereny. Ledwo co to zrobiłam, rzuciła się na mnie wadera. Szybko udało mi się wyjść w walce na prowadzenie i gdy się rozłączyłyśmy, powiedziałam.
- Słuchaj, nie chcę walczyć, tylko dołączyć.
- Naprawdę?- zapytała tamta nieufnie.
- Tak.- Po chwili namysłu wadera przybrała zwykłą pozę. Ja po chwili także to zrobiłam. Przez kilka minut mierzyłyśmy się wzrokiem. Wreszcie samica odezwała się.
- Jestem Renn. A ty...
- Rai.
- Dobra. Zaprowadzę cię do Białego, on już cię osądzi.
Poszłam za Renn. Po drodze trochę rozmawiałyśmy. Okazało się, że mamy podobne charaktery. Dobrze się dogadywałyśmy. Po pół godzinie dotarłyśmy przed jakąś jaskinię, z której wyszedł spory basior. Domyśliłam się, że to Biały.
- Co my tu mamy...Któż to, Renn?- basior spojrzał na samicę, która zaraz zdała mu cały protokół z ostatnich trzech godzin. Basior tylko kiwnął.
Zgodził się mnie przyjąć do swojej watahy. Nie okazałam tego, ale ucieszyłam się, że wreszcie będę miała normalny dom.

Nowy członek! Rei














Imię: Rai
Płeć: Wadera
Wiek: 2 lata
Cechy: Miła, pomocna, opiekuńcza, odważna, koleżeńska, sprytna, cwana, bystra, mądra, roztropna, energiczna, bywa agresywna, chamska, szczera, zaradna, honorowa, groźna, pamiętliwa, urocza, nie da się jej nie kochać, uwielbia walczyć, bezczelna, umie sobie podporządkować każdego, zawsze ma swoje zdanie, lubi chodzić własnymi ścieżkami, nikogo nie słucha, nie daje sobą pomiatać
Pozycja: łowca
Partner: Szuka kogoś dla siebie
Rodzina: Nie pamięta dobrze, czy był jeszcze ktoś oprócz agresywnego ojca- Druzo i chamskich braci- Hana, Amona oraz Dago
Historia: Urodziła się w Stadzie Kanionu. Nie pamięta, czy oprócz agresywnego ojca- Druzo i chamskich braci- Hana, Amona oraz Dago ma jeszcze jakąś rodzinę. Zawsze miała pod górkę. Ojciec się nad nią znęcał, bo nie była synem, tylko córką. Bracia zawsze jej wszystko zabierali i ciągle prowokowali z nią bójki. Kiedy Rai skończyła pół roku uciekła ze stada. Długo błąkała się po świecie. Sama dbała o siebie. Wydarzenia z dzieciństwa zahartowały ją i na stałe ukształtowały jej charakter. Wreszcie znalazła tą watahę i postanowiła w niej zostać.
Właściciel: Mauve

Od Jess

Postanowiłam się przejść. Zaczęłam odwiedzać wszystkie miejsca. Wszystkie były cudowne. Biegałam w lesie między drzewami. Gdy nagle usłyszałam coś w krzakach. Podeszłam blisko ale nikogo tam nie było.
Zaczęłam szukać po krzakach czy nikogo tam nie ma. Nagle z krzaków wyskoczył Kishi przestraszyłam się a wtedy podeszłam bliżej i rzekłam :
- Hej jest Jess - powiedziałam
(Kishi?)

piątek, 5 lipca 2013

Od Kishiego

Leżałem na dużym kamieniu niedaleko jeziorka. Odpoczywałem wygrzewając się w porannym słońcu. Wokół słychać było tylko szum wody, śpiew ptaków i bzyczenie jakichś latających robaczków. Nagle przy wodzie zauważyłęm białą waderę. Nigdy wcześniej jej tutaj nie widziałem. Samica chyba mnie nie zauważyła. Zaczęła powoli pić wodę a ja zeskoczyłem ze skały i odszedłem do wadery.
- Hej - przywitałem się.
- Cześć
- Jestem Kishi - przedstawiłem się - A ty to?
- Mia
- Miło mi, widziałaś już tereny? Jeśli nie to mogę cię oprowadzić.

<Mia dokończysz?>

czwartek, 4 lipca 2013

Od Białego - CD historii Crystal

- Tak, jest - odpowiedziałem - To co? Chcesz dołączyć?
- Tak, tak - uśmiechnęła się
- To witaj w Watasze Legendarnych Łap!
- Ok, znasz może kogoś kto by mnie oprowadził? - spytała
- Tak znam - odpowiedziałem
(Crystal?)

Od Białego - CD historii Nur

- I jak tam? - spytałem - Wszystko dobrze?
- No raczej tak...-odpowiedziała
- Raczej? Coś ci nie pasuję? - uśmiechnąłem się - Mamy tu coś jeszcze zmienić? - Puściłem do niej oczko.
- No nie, choć może...-zaśmiała się cicho - Warto chyba coś tu zmienić...
- Dla mnie jest wszystko dobrze. Jeśli będziesz mieć jakieś pomysły, to możesz mi je powiedzieć, może zostaną wprowadzone. Nie wiem, zależy to od wilków.
(Nur?)

Nowy członek Mia





















Imię: Mia (dla przyjaciół Mi)
Płeć: wadera
Wiek: 2 lata
Cechy: miła, inteligentna, oddana, mroczna, rozważna, odważna, szybka, sprytna, czasem wredna, silna
Pozycja: Łowca
Partner: Szuka. Nie chce byle kogo
Rodzina: Zginęła
Historia: Jej rodzice zginęli podczas obrony stada, więc uciekła szukać nowego.
Właściciel: Strzała10

Od Białego - CD historii Saravi

- Emmm...Okey - odpowiedziałem - Nie jestem teraz zajęty, więc chętnie cię oprowadzę.
- To świetnie - odpowiedziała - Może zacznijmy od jakiś mrocznych terenach>
- Jasne, jest ich tu wiele, specjalnie właśnie założyłem tutaj watahę...-rozejrzałem się - Bo wiesz... Takie miejsca są czasem bardzo tajemnicze i ciekawe...
- Też tak uważam - uśmiechnęła się Saravi
- Zacznijmy może od opuszczonego budynku. Kiedyś było tam kolorowo, a teraz? Wszędzie wiszą pajęczyny, wszystko zaczyna pleśnieć i walić się...
(Savari?)