Popatrzyłem na samca.
- Ja chyba już sobie pójdę...-powiedziałem po chwili
- Gdzie się śpieszysz? - popatrzył na mnie
- Nigdzie, a co?
- Jak nigdzie, to jeszcze porozmawiajmy!
- Nie, nie, nie...-zacząłem iść - Muszę coś zrobić...
- Mówiłeś że się nigdzie nie śpieszysz!
- Bo nie śpieszę się, jednak chcę coś zrobić....-przewróciłem oczami i poszedłem.
(Reks?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz