Kiedyś wracałam z polowania i zobaczyłam, że moja wataha walczy z obcą watahą. Byłam smutna kiedy zobaczyłam, że moi rodzice już leżą na ziemi i nie żyją. Po dziesięciu minutach cała moja wataha nie żyła, a obce wilki zbliżały się do mnie. W ich oczach widać było chęć rozlewu krwi. Uciekłam dzięki temu, że dość szybko biegam. Podczas biegu wpadłam na białego basiora.
- Przepraszam! - powiedziałam i popatrzyłam na niego. Bardzo mi się spodobał
- Nie szkodzi. Kim jesteś? - spytał
- Jestem Mia. - odpowiedziałam.
- A po co tak biegniesz? -
- Szukam watahy. -
- Chcesz dołączyć do Watahy Legendarnych Łap? -
- Pewnie - odpowiedziałam i zostałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz