To co mówi Jessy - na niebiesko
To co mówi Nur - na niebiesko
*******
- Hej jestem Jessy - powiedziałam z uśmiechem*******
Popatrzyłam na waderę.
-Hej. Jestem Nur.
*******
- Przejdziemy się ? - zapytałam
*******
-Dobrze - Odpowiedziałam. - A gdzie? Może do wodospadu?
*******
- Okej - uśmiechnęłam się
*******
Szłyśmy wolno w kierunku wody. Nagle zapytałam:
-Podoba Ci się ktoś z watahy?
*******
- No oczywiście a ci ?
*******
-Haha, mi też. A powiesz, kto Ci się podoba?
*******
- No w sumie to Set a ci ?
*******
-Ech, Biały Kieł. Szkoda, że nie mam u niego szans...
*******
- Może masz szansę - zaczęłam ją pocieszać
*******
-Tak myślisz? - Ucieszyłam się. - W sumie to pasujesz do Seta. - Uśmiechnęłam się.
*******
- Dziękuję ale ja myślałam że ty i Biały Kieł to para - powiedziałam
*******
-Chciałabym. - Zaśmiałam się. - Nie, na razie to jesteśmy... można powiedzieć przyjaciółmi.
*******
- Aha no to dobrze - uśmiechnęłam się
*******
-A jak tam z Tobą i Setem? - Zapytałam.
*******
- Na razie go nie widziałam - powiedziałam
*******
-Ja też nie... - Powiedziałam. - Wiesz, że Set (nie wilk) to egipski bóg zła? Jego brat to Ozyrys, czyli egipski bóg bogów. Interesowałam się tym kiedyś.
*******
- Aha nawet nie wiedziałam - powiedziałam zdziwiona
*******
-Tak, a Re (lub Ra, jak kto woli) to bóg słońca.
*******
- Aha
*******
-No... A "Nur" to po arabsku "światło"
*******
- Słyszałam - uśmiechnęłam się gdy tak rozmawiałyśmy to w końcu doszłyśmy do wodospadu.
*******
Napiłam się. To samo zrobiła Jessy.
-Skąd jesteś? - Zapytałam.
*******
- Sama nie wiem raczej z Irlandii bo tam każdy człowiek uczył się tańczyć jakiś taniec i nie które psy też - powiedziałam - a ty skąd?
*******
-Chyba z Niemczech, ale nie mam pewności, bo gdy byłam szczeniakiem, rodzice mnie zostawili...
*******
- Szkoda - powiedziałam - ja nie widziałam matki a ojca , ojca już nie pamiętam wychowywali mnie ludzie
*******
-Acha. I uciekłaś? - Dopytywałam się.
*******
- Tak ale mój były właściciel mnie wypuścił dla mojego dobra - powiedziałam
*******
-Fajnie. - Uśmiechnęłam się. - Idziemy gdzieś indziej?
*******
- No dobrze - powiedziałam usłyszałam kroki nie wilka lecz człowieka
*******
Usłyszałam kroki... Nie był to wilk. Nasłuchiwałam.
-Uciekamy czy zostajemy? - szepnęłam.
*******
- Schowajmy się
*******
Ukryłyśmy się w jakimś krzaku. Człowiek nie odchodził.
-Może zaatakujemy, to się przestraszy? - Zaproponowałam.
*******
- Wątpię w to - powiedziałam człowiek wyszedł nie był to hycel - zaraz zaraz pamiętam tą twarz
*******
-Znasz go? Kto to? - Zapytałam.
*******
*******
- To chyba mój pan który mnie wypuścił
*******
*******
- Nie czekaj zobaczę wychylę głowę - powiedziałam jak mówiłam tak zrobiłam
Podszedł bliżej i popatrzyliśmy sobie w oczy nie mówił po Polsku lecz po angielsku
*******
Popatrzyła na człowieka. Oczekiwała w napięciu.
-I co? - Zniecierpliwiłam się.
*******
- To chyba on a kto to za nim ? - spytałam
*******
Popatrzyłam na drugiego.
-Nie wiem. Co robimy z nimi?
*******
- Sama nie wiem może lepiej chodźmy w las - zaproponowałam ale za nim poszłyśmy mój były właściciel mnie pogłaskał ja pobiegłam za Nur.
*******
Pobiegłyśmy lasem.
-Wiesz co? - Zapytałam. - Może tu zapolujemy?
*******
- Na co np. ? - zapytałam
*******
-Na zwierzęta. - Zaśmiałam się. - Dobra, na np. sarny?
*******
- Wiem że na zwierzęta - uśmiechnęłam się - no to chodź na sarny nie jadłam od dwóch dni
*******
Zapolowałyśmy i zjadłyśmy zwierzynę.
-Fajnie się z Tobą gadało. - Uśmiechnęłam się. - pa.
*******
- Pa - powiedziałam
-I co? - Zniecierpliwiłam się.
*******
- To chyba on a kto to za nim ? - spytałam
*******
Popatrzyłam na drugiego.
-Nie wiem. Co robimy z nimi?
*******
- Sama nie wiem może lepiej chodźmy w las - zaproponowałam ale za nim poszłyśmy mój były właściciel mnie pogłaskał ja pobiegłam za Nur.
*******
Pobiegłyśmy lasem.
-Wiesz co? - Zapytałam. - Może tu zapolujemy?
*******
- Na co np. ? - zapytałam
*******
-Na zwierzęta. - Zaśmiałam się. - Dobra, na np. sarny?
*******
- Wiem że na zwierzęta - uśmiechnęłam się - no to chodź na sarny nie jadłam od dwóch dni
*******
Zapolowałyśmy i zjadłyśmy zwierzynę.
-Fajnie się z Tobą gadało. - Uśmiechnęłam się. - pa.
*******
- Pa - powiedziałam
Chyba to co mówi Jess jest na zielono
OdpowiedzUsuń