Zaczęłam zwijać się z bólu.
- Shini... - powiedziałam urywając przez dosyć znośny, ale jednak nieprzyjemny ból - Pomóż
- Ale... Co się stało? - spytał z zaniepokojeniem
- Nie wiem - odpowiedziałam i się położyłam. Nagle zaczęło mi burczeć w brzuchu.
- Shini, upolujesz coś? - spytałam słabo. Nie mogłam wykluczyć trzech rzeczy: głód, choroba i... szczeniaki.
<Shini?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz