- Dzięki. Nie wiem co się ze mną dzieje. Może chora jestem? Czekaj... A gdzie jest Kiria?! - powiedziałam
- Zostawiłem ją na dworze. Zaraz wracam. - odpowiedział i poszedł. Kirię przyniósł w pysku. Podeszłam do murku. Wyszłam i zbudowałam pół okrągły mur na około naszej jaskini. Resztę kamieni użyłam do zrobienia ,,placu zabaw" dla szczeniaków. Miały kawałek kory jako ,,zjeżdżalnię", kamienie jako ,,ściankę wspinaczkową" i kilka kamieni jako małą jaskinię do zabawy.
- Teraz szczeniaki będą miały co robić. - powiedziałam z uśmiechem
<Shini?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz