Obudziłem się owinięty w jakieś koce. Otworzyłem oczy i zobaczyłem przed sobą białe futro. Chciałem podnieść głowę aby dowiedzieć się do kogo ono należy, ale gdy tylko spróbowałem przeszył mnie ostry ból.
- Lepiej się nie ruszaj. Twoje ciało jeszcze nie jest do końca sprawne. - Powiedziała. Po głosie mogłem poznać, że to wadera, jednak nie próbowałem już sprawdzać jak wygląda. - Masz wypij to - Podała mi pod pysk jakieś zioła, zapach miały ładny, ale w smaku były obrzydliwe.
- Uprzedzę Twoje pytania. - Zaczęła - Nazywam się Eileen i jestem tutaj lekarzem. A mówiąc tutaj mam na myśli Watahę Legendarnych Łap. Jutro, jak będziesz się lepiej czuł, zaprowadzę cię do Alf, tam zdecydujesz co dalej chcesz zrobić. - Dokończyła zabierając miskę spod mojego nosa. - Masz jeszcze jakieś pytania? - Spytała.
- Nie - odpowiedziałem łamiącym się głosem - Chciałem tylko podziękować za opiekę. Jestem Snow - Mimo bólu podniosłem łeb by na nią spojrzeć. Miała lśniące białe futro i... Nie zdążyłem dojrzeć nic więcej, bo się odwróciła.
- Miło mi. - powiedziała zmierzając ku wyjściu - Teraz odpoczywaj musisz szybko powrócić do zdrowia. - I wyszła. Byłem zbyt zmęczony by myśleć o tym co się właściwie stało. Po chwili zasnąłem ponownie.
<Jess?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz