- Renn, chodź tu natychmiast! - wstałem wściekły i zacząłem biec za Renn
- Nie! - odpowiedziała
Dogoniłem ją i złapałem.
- Mamy inną wiarę, zrozum to - popatrzyłem na nią - Wydaję ci się że ta sarna była demonem. Mocno cię kopnęła...
- Był to demon, inaczej by nie kopnął mnie! - warknęła
- Gdy byś ty była matką i nagle widzisz że ktoś zabija ci dziecko, co byś zrobiła?
- Zabiła bym tego kogoś...
- I tak samo ta sarna, więc uspokój się - uśmiechnąłem się - A po za tym w tym świecie takie rzeczy nie istnieją...Nie żyjemy w świecie magii.
(Renn?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz