Biały Kieł nic nie wiedział o rządzeniu watahą, albo chociażby prawach. Na świecie nie ma takiego wilka, który rządzi Watahami! Nie ma i nigdy nie było!
- Widzę, że mam do czynienia z mało inteligentnym wilkiem - powiedziałam dość spokojnie, jak na mnie. - Każda Wataha ma swojego przywódcę, który nią rządzi. Prawo zostało ułożone przez starszyznę, która żyła wiele lat temu. Alfy mają za zadanie dopilnowanie porządku, ale żaden wilk nie może zrobić nic Watasze, w której ktoś go narusza. Jeżeli stanie się rzecz niewyobrażalnie zła, jak zdradzenie członkostwa, czy coś w tym stylu, wtedy zwołuje się naradę Watah i tam decyduje, czy wilk ma zostać wyrzutkiem, czy może pozostać. Wpisz se to do głowy!
Biały Kieł świdrował mnie oczami. Był zamyślony.
- Skąd ty to wszystko wiesz?
Prychnęłam z irytacją.
- Wiesz, należałam wcześniej do normalnych Watah z porządnymi przywódcami.
(Biały Kle? Co powiesz na to?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz