poniedziałek, 3 czerwca 2013

Od Moon

Jednego słonecznego dnia miałam ochotę na jagody, się pytałam całą watahę czy ktoś idzie ze mną najeść się jagodami, wszyscy powiedzieli:
-Nie dzięki. Odpowiedziała cała wataha.
-Ok, pójdę więc sama, odpowiedziałam trochę ze smutkiem i pobiegłam na pole jagód.
-Uważaj!
-Co? Odpowiedziałam zdziwiona z jagodami w pysku. Nawet tego wilka nie znałam.
Nagle nieznany wilk skoczył i odepchnął mnie. I warczał do niedźwiedźa i go ugryzł. Ale jednak nie zauważył że niedźwiedź mnie podrapał łapę. Kiedy niedźwiedź odszedł powiedział nieznajomy do mnie:
-Lepiej uważaj następny raz jak jesz jagody na niedźwiedzie! I cichutko się zaśmiał.
-No dobra, pomożesz mi? Mam zranioną łapę, a tak w ogóle się nazywam Monn, a ty jak się nazywasz?
-Ja jestem Blackstrom i miło cię poznać Moon. Wstań powoli i opchnij się o mnie.
-Akurat muszę?
-Tak, inaczej nie będziesz mogła sama iść.
Niezbyt mi ten pomysł się podobał, ale nie miałam wyboru z łapy mi krwawiło. Poszliśmy do małego strumyka i Blackstorm mi oczyścił ranę.
-Ymmm…Czym zakryjemy ranę żeby więcej niej nie krwawiło? Powiedziałam trochę przestraszona na widok rany.
-Możemy zakryć chustką któro mam na szyi.
-A gdzie ją dostałeś?
-Opowiem ci jak nałożę ci chustkę jako ochronę na ranę. Historia się zaczyna w małej wiosce tam gdzie szukałem jedzenia…Nagle ktoś mnie zauważył i nałożył na mnie chustkę żeby mnie złapać i zastrzelić , ale uciekłem.
-Aha, całkiem ciekawa historia. Powiedziałam trochę zmęczona.
-A może pójdziemy na fajną łąkę? Ta łąka jest za tym strumykiem.
-Ok, powiedziałam i pobiegłam za nim. Wtedy mi już łapa nie bolała i mogłam biegać.
Było tam fajnie cała łąka w kolorowych kwiatach, nagle Blackstrom podszedł do mnie i dał mi różowy kwiatek którego i powiedział że da mi na pewno szczęście , wtedy się przytuliłam do niego i zasnęłam. Wtedy akurat przybiegł Kieł i Renn i ktoś inny z watahy.
-Co ty tu robisz Monn? I kto to?! Nieznajomy? Krzyknął Kieł zdenerwowany.
-On mnie uratował przed niedźwiedziem i…
Nagle Kieł skoczył na Blackstorma i go ugryzł, a Blackstorm go też ugryzł i tak się zaczęła walka, ale Renn powiedziała dla Kła że i tak bez sensu walczyć…I wtedy poszliśmy do naszego terytorium. Kieł od razu mi zakazał z nim się spotykać. I tak to się zaczęła Historia.

PS. Blackstorm ma maść czarno a oczy niebieskie ^^

Rysunek:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz